2010-11-03
Młoty z Anheim – Cracovia Kraków 1 – 2 (1 – 1)
Posiadanie: 51 – 49 (51-49), szanse: 2 – 5 (1-3), formacja: 4-4-2/4-5-1
Na długo przed rozpoczęciem finałowego meczu, Xpert Arena wypełniła się się do ostatniego miejsca kibicami obu drużyn, niecierpliwie oczekujących rozpoczęcia spotkania.
Już w 10′ bramkę dla Cracovii zdobył Cyprian Plochowicz. Pamiętacie Państwo tego zawodnika? Tak, to właśnie on był niefortunnym strzelcem samobójczego gola w poprzednim finale LK. Teraz, ten górnik na pół etatu (karnie oddelegowany do kopalni soli), w pełni się zrehabilitował, stając się bohaterem krakowskich kibiców.
Radość fanów „Pasów” trwała do 21′, wtedy to Johnny Haig, zdobył wyrównującego gola dla Młotów, wprawiając w euforię kibiców z Anheim.
Dalsza część meczu toczyła się w spokojnym tempie, przy nieznacznej przewadze Cracovii. Wszystko wskazywało na to, że dojdzie do dogrywki. Nadchodzi 91′ spotkania, rzut rożny dla Cracovii wybija Dionizy Barański, do piłki dochodzi Hélder Amarante i strzałem z pierwszej piłki zdobywa zwycięskiego gola.
Po ostatnim gwizdku sędziego, na boisko posypały się tony konfetti, a zwycięska drużyna Cracovii, przy dźwiękach niezapomnianego przeboju zespołu „Queen” – „We are the champions”, otrzymała z rąk Prezydenta MUP, Pana Jacquesa de Brolle’a, okazały puchar dla najlepszej drużyny klubowej v-świata.